Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2021
Obraz

Daleko jeszcze?

Mój umysł często pyta "Jak długo jeszcze?" i próbuje ustalić, ile zostało jeszcze czasu/drogi/itd. do końca czegoś, co mi się nie podoba. Już dawno uznałem to za męczące - nie tylko nie sprawia, aby czas płynął szybciej, ale wręcz przeciwnie.  Mój nowy sposób na to to udzielać sobie za każdym razem losowej odpowiedzi zamiast próby estymacji. - "Kiedy koniec?" - "za 5 minut"; -"za 3 godziny"; - "za 47 minut"; "- jutro". Działa całkiem dobrze. Poza tym - pomaga również medytacja, uważności lub podobna.
 Nigdy nie doceniałem swoich problemów; bagatelizowałem je nawet przed sobą. Ostatnio psycholog powiedziała mi, że jeśli w rozmowie z innymi żartuję o swoich kłopotach, to mogę sprawiać wrażenie, że świetnie sobie radzę. No dobrze. Więc tym razem bez żartów: wydarzenia sprzed czterech lat i demony przeszłości, które wywołały, nie były dla mnie niczym mniej niż tragedią. Nie radziłem sobie wtedy i nie radzę sobie nadal.